Zastosowanie praw mechaniki wymaga znajomości warunków początkowych; jeżeli chcemy obliczyć na podstawie mechaniki losy wszechświata, trzeba znać warunki początkowe dla każdej gwiazdy, każdego atomu. Co jednak zadecydowało, że warunki są takie, a nie inne? Można oczywiście powołać się na poprzedni stan wszechświata, skorzystać z ?warunków w rozłożeniu gwiazd wydaje się niepojęty w świetle żelaznych praw przyrody; przychodzi odwołać się do kaprysu stwórcy. Widzimy, jakie piętno wycisnęła mechanika na umysłach ludzkich. Przedtem w porządku dostrzeganym tu i ówdzie u przyrodzie myśliciele chrześcijańscy dopatrywali się woli Boga, pozostawiając martwej materii zdolność do tworzenia przedmiotów niedokończonych i pozbawionych ładu. Mówiono wówczas o ślepych siłach przyrody, przypisując im moc niszczenia, a nie budowania. Po odkryciu mechaniki prawidłowość odniesiono do przyrody, a kaprys i fantazje do Boga. Siły natury przestały być ślepe, zostały opanowane przez matematyków, przypadek urósł do rangi cudu. Nie należy sądzić, że te sposoby doszukiwania się Boga we wszechświecie nawzajem się wykluczają. Są to, w istocie, dwa sposoby rozwiązania tej samej trudności, w jaką zaplątał się ówczesny materializm. Ruch we wszechświecie przebiega według praw mechaniki. Budowa świata, rozkład materii natomiast nie wynika z żadnych prawidłowości. Z pierwszego punktu widzenia świat jest precyzyjną machiną ? ?zegarkiem”, z drugiego ? chaotycznym zbiorem ciał, gwiazd, planet.