Trudność wyjaśnienia struktury świata na podstawie znanych praw zapewniła długowieczność fizyko-teologicznemu dowodowi istnienia Boga. W naszych czasach trudność ta nie ma już takiego znaczenia jak w epoce Newtona. Wiedza o budowie materii pozwala sądzić, że każda ze spotykanych w przyrodzie struktur materialnych może powstawać i powstaje droga naturalnych przemian. Nawet atom okazał się strukturą nietrwałą: zmieniając budowę jądra atomowego, wywołuje się przemiany jednych pierwiastków w inne. O każdym z istniejących przedmiotów ? od gwiazdy do atomu ? mamy prawo sądzić, że powstał i zginie kiedyś w wyniku tych naturalnych przemian. Problem ewolucji wszechświata będziemy obecnie formułować inaczej niż w czasach Newtona. Nie chodzi o to tylko, w jaki sposób, według jakich praw, poruszają się ciała niebieskie, ale również o to, w jaki sposób, w jakich przemianach ciała niebieskie powstają i giną. Przyczyn, które zadecydowały o ukształtowaniu wszechświata, szukamy w samej przyrodzie, a nie poza nią. Dawne porównania wszechświata do ogromnego mechanizmu tracą tym samym aktualność. Poznanie struktury przedmiotów materialnych wiąże się z poznaniem procesów, w których te przedmioty powstają. W związku z tym współczesna nauka doprowadza do rezygnacji z opartego na mechanice wyobrażenia wszechświata jako niezmiennego mechanizmu, krótko mówiąc, do rezygnacji z mechanistycznego obrazu świata.