Heroes Of Might & Magic IV

Serię Heroes Of Might & Magic zna chyba każdy. Ta genialna strategia turowa osadzona w klimatach fantasy przykuwała i przykuwa przed monitory miliony graczy na całym świecie. Nie będę się jednak rozwodził jak wspaniały to tytuł tylko od razu przejdę do sedna, – czyli przekazania najciekawszych informacji na temat zbliżającej się wielkimi krokami czwartej części.

Akcja gry umiejscowiona jest w nowej krainie – Axeoth, (ponieważ stary ląd uległ zniszczeniu) gdzie terroryzuje mieszkańców nieśmiertelny król Gavin Magnus. Nikczemnego Gavina może pokonać tylko jedna osoba – Emilia Nighthaven chłopka, która stała się królową. Będzie to jednak misja bardzo trudna, ponieważ zły król dysponuje prócz nieśmiertelności potężnymi zaklęciami i artefaktami oraz wieloma sługusami w postaci demonów. Na szczęście jesteśmy my -, którzy pomożemy, Emilli w jej ciężkim zadaniu. Od nas będzie zależała przyszłość krainy.

Pierwsze, co nam się żuci w oczy po uruchomieni nowej części HOMM to grafika. Wypada ona nieporównywalnie lepiej od poprzedniczki. Oprawa wizualna została stworzona od podstaw i ze starych części praktycznie nic się nie ostało. Wszystkie obiekty zostały dopieszczone do maksimum, gra nie jest już w całkowitym 2D (ale w tzw. „Isometric 3D”), a rzeźba terenu ma niemałe znaczeniu dla przebiegu walki oraz punktów ruchu bohaterów.

Ze zmian technicznych należy wspomnieć o bohaterach. Ich wszystkich będzie przeszło 200 (każdy będzie posiadał krótką i treściwą biografię) i zostali podzieleni na 11 grup. Nasi główni wojacy będą mogli kształcić się w 5 szkołach magii oraz walce, zwiadzie, taktyce oraz szlachectwie. Wybierając dana dziedziną będziemy musieli zrezygnować z innych gdyż nie wszystkie da się rozwinąć. I tak np. najwyższy stopień wtajemniczenia w magię to przyswojenie sobie 3 szkół magii (wtedy nasz bohater staje się arcymagiem). Co najciekawsze, herosi będą brali teraz czynny udział w walce i stanowić będą główny trzon armii, a nie tak jak w poprzednich częściach wspomaganie zaklęciami. Każdy bohater nie umiera tak łatwo i zawsze istnieje szansa jego odzyskania. Gdy heros ginie na polu walki zawsze można wziąć jego ciało i wskrzesić w zamku. Znacznie trudniej przedstawia się sprawa, gdy ciało zostanie wzięte przez przeciwnika, który może ożywić bohatera w swojej siedzibie i następnie torturować go żeby przeszedł na jego stronę, co da się wykonać.

Nowa część HOMM to także nowe struktury. Co prawda ilość wszystkich zamków zmaleje do sześciu jednakże tym razem postawiono na jakość. I tak mamy Necropolis – siedzibę jednostek nieumarłych; Haven – zamek ludzi; Asylum – miejsce życia bandytów i rzezimieszków; Preserve – zamek istot żyjących w harmonii z przyrodą (np. elfy); Academy – tu nie wiadomo dokładnie, ale zamek nastawiony na magię oraz Stronghold – tu podobna sytuacja.

Na sam koniec słów kilka wypada rzec o jednostakch. Wszystkich jest 66, część z nich to dobrze nam znane postacie z poprzednich części jednak zdecydowana większość to nowe typy. Tworzenie armii nie wygląda już tak samo (zrezygnowano z upgrade’owania), a na każdy zamek przypada możliwość wytworzenia maksymalnie pięciu rodzajów wojaków spośród wszystkich ośmiu.

HOMM IV powinien ukazać się już we wrześniu/październiku tego roku za sprawą CD Projektu. Co do tego, że będzie to hit przez duże „H” nie mam wielkich wątpliwości. Pozostaje nam, zatem cierpliwie czekać…