Zgodnie z mechaniką, ruch planet powinien trwać nieograniczenie długo. To sarno odnosi się do całej znanej nam części wszechświata. Zgodnie z prawem bezwładności, ciało, na które nie działa żadna siła, porusza się po prostej, nie zmniejszając prędkości. Jeżeli nawet dwie gwiazdy zbliżą się na tyle, że przyciąganie grawitacyjne wpłynie w sposób dostrzegalny na ich tory, to w żadnym wypadku nie może to zahamować ich ruchu. Wypadek zderzenia się dwóch gwiazd należy uznać za nieprawdopodobny. Wyobraźmy sobie dwóch ludzi, z których jeden wyruszy np. z Londynu, a drugi z Władywostoku. Jaka jest szansa, że tych dwóch ludzi, wędrujących bezplanowo po kuli ziemskiej, spotka się kiedyś ze sobą? A przestrzeń międzygwiazdowa jest o wiele bardziej pusta dla gwiazd niż kula ziemska dla tych dwóch wędrowców. Być może pod wpływem oddziaływania grawitacyjnego innych ciał gwiazda nie porusza się dokładnie po prostej, ale lekko zakrzywia swój tor w przestrzeni. Późniejsza astronomia potwierdziła to przypuszczenie. Być może, jeżeli te oddziaływania są dość silne, gwiazdy zataczają ogromne elipsy wokół środka ciężkości naszej części wszechświata. Może niektóre zbliżają się do siebie, aby znowu się rozejść ? tak jak Kornela pojawia się czasem w naszym układzie, zbliża się do Słońca, pod wpływem jego przyciągania gwałtownie zmienia kierunek biegu i oddala się z powrotem w daleką przestrzeń.