W oczach Newtona astronomia, mając zbyt skąpe wiadomości o gwiazdach, nie mogła powiedzieć nic pewnego o ich ruchach. W każdym razie mechanika pozwalała przypuszczać, iż wszechświat wyglądał zawsze tak jak obecnie i że nie ulegnie żadnym istotnym zmianom w przyszłości. Gdybyśmy znali warunki początkowe dla wszystkich ciał wszechświata, to obliczylibyśmy ruch tych ciał, sięgając dowolnie daleko w przeszłość bądź w przyszłość. A za ?warunki początkowe” możemy uznać obecne położenia i pędy gwiazd. Nie znamy oczywiście tych wszystkich warunków, a gdybyśmy nawet je znali, te obliczenia okazałyby się zbyt trudne. Nie możemy przewidzieć przyszłości wszechświata, wiemy jednak, że i przyszłość potwierdzi prawa mechaniki, które nie przyniosą nam żadnych niespodzianek. Wszechświat mechaniki może istnieć wiecznie. Nie jest to wniosek rewelacyjny. Przyzwyczailiśmy się już co myśli, że gdyby wszechświat miał początek, to byłoby to zdarzenie cudowne, a więc oczywiście niezgodne z prawami przyrody. Bóg stwarzając świat ustanowił rządzące nim prawa. Wyznawcy tego poglądu uważają, że byłoby bluźnierstwem obracać te prawa przeciwko niemu, dowodząc wieczności materii. Popatrzmy jednak na ten problem z nieco innego punktu widzenia. Prawdą jest, że mechanika nie dowodzi wieczności materii, ale uznaje to rozwiązanie za możliwe. Konstrukcja wszechświata oparta jest na solidnych podstawach; nie jest tc. domek z kart, który lada moment może runąć. A przecież jeszcze w średniowieczu mówiono o aniołach popychających planety, wszechświat trwał tylko dzięki nieustannej interwencji bożej.